2 lutego 2013

Nad jeziorem Issyk

       

       Wypakowana ludzmi marszrutka wyjeżdza z Karakol wzdłuz południowego brzegu jeziora Issyk, drugiego co do wielkości jeziora obszarów górskich świata. Juz po godzinie kierowca zatrzymuje się przy sklepie spożywczym, by część  pasażerów uzupełniła zapas wódki, jaką rozpijają coraz głośniejsi panowie usdowieni na ostatnich siedzieniach. 
Wzdłuż drogi stroi się prawdziwie złota jesień choć na horyzoncie na sczytach Tien Szan zadomawia się juz zima.






         Kurort Bokonbaevo nad jeziorem Issyk wita panoramą postsowieckiej infrastruktury. Posezonowe opustoszenie wkrada się tu w każdy kąt zaśmieconej plaży, betonowych ośrodków wypoczynkowych i obskurnych barów. Jedynymi gośćmi poza nami zdają się być błąkające bezpańskie ale przyjacielskie psy.

        Cięzko wyobrazić sobie to miejsce w szczycie sezonu, choć przywodzi mi na myśł  obrazy starych  ośrodków wypoczynkowych z czasów dzieciństwa








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz