7 grudnia 2011

inaczej niż zwykle

blogi zazwyczaj prowadzone są od początku do końca, od przeszłości do teraźniejszości .... a ten będzie inny, będzie podróżą w przeszłość. Retrospekcje dawnych podróży zagrają w duecie z teraźniejszością.  
Może powiecie że blog stanie się chaotyczny, pogrążony  w nieładzie starych zapisek, myśli i zdjęć, ale czy może być inaczej skoro to obraz moich podróży, którym przyświeca naczelna zasada swobody i wolności?
Rezygnacja  z rezerwacji, przedpłat, wewnętrznych lotów, wypożyczalni samochodów - z małym wyjątkiem Nowej Zelandii. Ja trzymam stery a nawigują mnie opinie lokalnych bądź napotkanych turystów, pogoda, czasem znaleziona ulotka albo zdjęcie w czyimś aparacie, czy wpis na podróżniczym forum.
Będzie jak w podręcznym bagażu do którego wrzucamy wszystkiego po trochu - to co najważniejsze jak paszport czy pieniądze ale i zatyczki do uszu, książkę czy ciepłe skarpety i szczotkę do zębów na długi lot.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz